13 listopada 2015

Squadra Azzurra: Towarzysko z Belgią i Rumunią

Jesteśmy w trakcie przerwy reprezentacyjnej. Niektóre zespoły walczą jeszcze o awans na Euro we Francji, inne mogą już myśleć o kolejnych eliminacjach, a jeszcze inne spokojnie przygotowują się do nadchodzącego turnieju w kraju Napoleona. Włosi są w tej trzeciej grupie, jednak nie oznacza to, że mogą być spokojni i pewni siebie przed nadchodzącym Euro. W eliminacjach, mimo dość słabej grupy, reprezentanci kraju z Półwyspu Apenińskiego nie błyszczeli formą, wygrywając mecze zazwyczaj różnicą tylko jednej bramki (wyjątkami były wyjazdowe mecze z Norwegią i Azerbejdżanem). Aby podkreślić jak słabo spisywali się Włosi, wystarczy spojrzeć na mecze z Maltą - w dwóch spotkaniach gdzie Włosi byli górą, zdołali strzelić reprezentacji pół-amatorów, tylko DWIE bramki.

Antonio Conte będzie musiał poważnie pomyśleć nad tym co zrobić, aby usprawnić grę Squadra Azzurra, modląc się w międzyczasie o wysoką formę i zdrowie swoich liderów. Szansę na usprawnienie gry reprezentacji, selekcjoner Włoch będzie miał w meczach 13 i 17 listopada, które zostaną rozegrane ze świeżo upieczonym liderem rankingu FIFA, czyli Belgią, oraz z Rumunami.

Niestety, Conte nie mógł zabrać na te dwa mecze wszystkich graczy jakich by chciał, ponieważ kontuzjowani są Veratti oraz De Rossi. Zaskoczeniem może być brak Lorenzo Insigne, który jest czołową postacią świetnie grającego Napoli. Kompletna kadra prezentuje się następująco:

Bramkarze: Buffon, Padelli, Perin, Sirigu.
Obrońcy: Acerbi, Antonelli, Astori, Barzagli, Bonucci, Chiellini, Darmian, De Sciglio, De Silvestri.
Pomocnicy: Bonaventura, Candreva, Florenzi, Giaccherini, Marchisio, Montolivo, Parolo, Soriano.
Napastnicy: Cerci, Eder, El Shaarawy, Chuka, Pelle, Zaza.

Na początek Włosi udadzą się do Brukseli, aby zmierzyć się z Belgami. W dotychczasowych 9 spotkaniach, trzykrotnie górą byli Włosi, a cztery razy kibice byli świadkami remisu. Dwa spotkania padły łupem Czerwonych Diabłów. Mimo tego, że będzie to mecz towarzyski, żaden z selekcjonerów nie powinien sobie pozwolić na odpuszczenie tak prestiżowego spotkania. Na pewno zwycięstwo podopiecznych Antonio Conte, podniosło by morale całego zespołu, z kolei porażka może ściągnąć deszcz krytyki na słabo spisującą się reprezentację. Patrząc na formę kadrowiczów po obu stronach, wśród Czerwonych Diabłów trzeba wyróżnić kilku graczy, którzy stanowią o sile swoich klubów. Spustoszenie w szeregach obronnych Włochów powinni siać Kevin De Bruyne, który świetnie prezentuje się w barwach The Citizens (we wszystkich rozgrywkach rozegrał 14 spotkań, w których strzelił 6 bramek i rozdał 7 asyst) oraz najlepszy strzelec Evertonu, Romelu Lukaku. W środku pola zapewne szaleć będzie Radja Nainggolan, a wtórować będzie mu Axel Witsel. Przy zabezpieczeniu własnej bramki Belgowie będą głównie liczyć na liderów defensywnych grających na co dzień w Premier League, czyli będącego w dobrej formie Toby'ego Alderweirelda z Tottenhamu i Vincenta Kompany'ego z Manchesteru City. Nie można również zapominać o Edenie Hazardzie, który ciągle próbuje wrócić do formy z zeszłego sezonu i kto wie czy nie odpali w takim wielkim meczu (w co raczej wątpię), Cristianie Benteke oraz kolejnej dwójce podstawowych graczy z Tottenhamu w osobach Moussy Dembele i Jana Verthongena. Nie do końca wiadomo też co z Dietersem Mertensem, który doznał urazu mięśniowego w ostatnim meczu Napoli z Genoą.

Wśród Włochów kibice będą pokładać nadzieje w osobach Edera i Graziano Pelle. Pierwszy jest obecnie liderem strzelców Serie A, a drugi liderem Southamptonu i czołowym strzelcem Premier League. Do tej dwójki dołączyć trzeba będącego w świetnej formie gracza AC Milan, Giacomo Bonaventurę i zawsze walecznego, będącego obecnie w zadowalającej dyspozycji pomocnika AS Romy, Alessandro Florenziego. Znaczącą rolę może też odegrać partner Edera z Sampdorii, Roberto Soriano, autor 3 bramek i 2 asyst w tym sezonie Serie A.

Moje typy na wyjściowe jedenastko obu zespołów: 

Włochy: Buffon, Bonucci, Astori, Darmian, De Sciglio, Soriano, Florenzi, Bonaventura, Gabbiadini, Eder, Pelle

Belgia: Mignolet, Alderweireld, Kompany,Verthongen, Lombaerts, De Bruyne, Hazard, Nainggolan, Witsel, Dembele, Lukaku.

UPDATE: Z powodu urazu łydki z kadry Belgii wypadł Kompany. W jego miejsce powołano Stevena Defoura.

Cztery dni po potyczce z Belgią, Włosi wrócą do swojej ojczyzny, aby w Bolonii rozegrać mecz z Rumunią. Obie reprezentacje spotkały się w trakcie wszelakich rozgrywek i meczów towarzyskich 16 razy, z czego 10 razy górą byli Włosi, 2 razy Rumuni, a 4 razy spotkania kończyły się remisem. W tym spotkaniu Conte będzie mógł bardziej zaszaleć i poeksperymentować, dając pograć zmiennikom w większym wymiarze czasowym. Zapewne swoich szans będą oczekiwać gracze tacy jak El Shaarawy, Simone Zaza i Antonio Candreva, pomimo tego że nie błyszczą formą w klubach. Z drugiej strony zagrać powinni gracze Juventusu bez, których obecną kadrę Włoch mało kto może sobie wyobrazić, czyli Giorgio Chiellini, Andrea Barzagli i Claudio Marchisio. Selekcjoner może zechcieć dać odpocząć Buffonowi i w bramce postawić na młodego Mattię Perina, który przez wielu jest uważany za wielki talent i następce wielkiego Gigiego. Jakkolwiek nie patrząc, trzeba przyznać, że Conte nie ma problemu bogactwa w kadrze, kilku graczy jest w dobrej formie jednak to nie przełożyło się na dobrą i porywającą grę Squadra Azzurra w Eliminacjach do Euro 2016.

W szeregach Rumunów na szczególną uwagę zasługują przede wszystkim dwaj gracze w osobach Costela Pantilimona i Razvana Rata. Ten pierwszy jest podstawowym bramkarzem Sunderlandu i od niego selekcjoner kadry zaczyna kompletowanie składu. Z kolei Rat ma na koncie już 105 spotkań w barwach Rumunii, a w Primera Division jest podstawowym lewym obrońcą Rayo Vallecano. W ataku Rumuni nie mają jakichś wielkich strzelb, bo Bogdan Stancu, czy Claudiu Keseru wybitnymi napastnikami nie są, choć Keseru jest najlepszym strzelcem bułgarskiego Łudogorec Razgrad.

Oba spotkania mogą być dla Włochów bardzo ważne, bo do Euro coraz mniej czasu, a po słabych meczach atmosfera wokół kadry może stawać się coraz bardziej gęsta. Przy złym obrocie spraw, Conte po turnieju we Francji, będzie mógł zbierać swoje zabawki i szukać nowej pracy. Innego wyniku niż zwycięstwo z Rumunami kibice nie chcą przyjmować, a z Belgami liczą na dobry mecz i pokazanie się z jak najlepszej strony nie odnosząc przy tym porażki.

Czy Włosi zaczną grać na miarę swojego potencjału? Czy w końcu pokażą ciekawy futbol, a nie piłkarski usypiacz? Czy na Euro 2016 odegrają jakąś znaczącą rolę? Odpowiedzi na część pytań dostaniemy po potyczkach z rosnącymi w siłę Czerwonymi Diabłami z Belgii i średniakami z kraju Drakuli.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz